Pamiętnik Belli
Wpis 11
...
- Gdzie jesteś? Skarbie? - nadal pytał Edward
...
- Jak to? Nie pozwolę, a wiesz jaki numer ?
...
-Dobrze, postaramy się być jak najszybciej. Schowaj telefon żeby nikt nie wiedział że go masz. Dobrze?
...
- Pa kocham cię księżniczko.
...
- To Renesmee...
- Tyle to my wiemy... -mruknął Emmet
- Gdzie jest? - pytała Alice
- w siedzibie Volturich...
- Jedziemy - zarządziłam
Wszyscy wstali i udali się do drzwi.
Wsiedlismy do samochodów. Ja, Edward, Emmet i Rose,, jechaliśmy w jednym.
W pewnym momencie zadzwonił telefon Edwarda.
-Renesmee?
....
- co?
....
-Niee... a gdzie teraz jesteś?
....
- daj nam troszeczkę czasu.... pa ♡ ♥
....
I się rozłączył.
-Coś się stało?- zapytała Rose
-Renesmee jest w lohach...- odpowiedział Edward
-coo? -zapytałam
-Mojaaa mała, księżniczka, modeleczka... tylko nie to! Nie dam jej niczego zrobić!-zawołała Rosalie- Każdy kto ją tknie, będzie musiał zmierzyć się ze mną! Edward! GAZU!!!
-Okay... -mruknął Edward i przyspieszył do 305 km na godzinę
- Rose, kochanie...-próbował ją uspokoić Emmet, ale na daremno bo Rose trząła się i przeżywała rozstanie z Nessie.
- Zostaw mnie Emmet, nie mam ochoty...-mruknęła Rose
Emmet westchnął i wziął ją za rękę.
-Edward?- zapytałam niepewnie
-Tak kochanie?
-Jaa... yyy... bardzo się martwię o Ness- nie mogłam nic powiedzieć o wizji Alice. Zresztą nikt nie wiedział tylko my.
-Jak każdy - i pogłaskał mnie po policzku.
Wizja Alice:
Dzisiaj miała zadzwonić do mnie Jane, Jane Volturi, ta sama która próbowała mnie męczyć swoim darem, ta sama która zabiła Bree...
Miała mi ona coś ważnego przekazać...
I na tym wizja się skończyła...
|| Koniec Wizji ||
Ale co? Co chciała mi przekazać? Może coś o Renesmee? Nie... napewno nie, to niemożliwe!
Zauważyłam że Edward głaszcze mnie po włosach i przerwałam rozmyślenia o Jane. Dojeżdżaliśmy właśnie do Volterry. Potrzebny jest plan. Odezwałam się:
-Może najpierw niech wejdzie do Nich Edward, bo pragną jego daru. Później Emmet i zaczną się kłócić o to żeby Edward został i że Renesmee się znajdzie. Ja i Rose zakradniemy się do lochów, będzie tam Jane...
- skąd wiesz? - przerwał mi Emmet
-od Alice, Jane chce mi coś ważnego przekazać...
- Okay to dobry plan...
- To zaczynamy!- powiedziała Rose
Wybiegliśmy z samochodów. Tuż za rogiem czekała na nas niespodzianka...
Podobało się? ~Rosalie Cullen
Siemka przeczytałam wszystkie rozdziały:) Rozdziały są megaaaa zarąbiste !!!!!! Bardzo mi się spodobały <3 Tak szczerze to już nie mogłam się doczekać kiedy będzie nowy nn <3Czyżby szykowała się mała pomoc Jena?? Biedna Lea ale chociaż bedzie miała dzidziusia:)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D
Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
Rosalie... Cóż ja Ci mogę tutaj napisać?? Brak mi słów, naprawdę.. To jest naprawdę bombowe!! Czekam na NN <3
OdpowiedzUsuńI niech wena będzie z Tobą <3
~~Jane Volturi-Clearwater
O raju, dopiero teraz zauważyłam że coś napisałyście :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Asia JOANNA ♡ ♥
~~Jane- również dziękuję :*
Weny nie mam...
Sorki, że dopiero teraz, ale nie widziałam że dodałaś kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny. Niecierpliwie czekam na nn :*
Życzę Weny <3
Buziaczki :*
Aga :)
Dziękuję <3
OdpowiedzUsuń