Pamiętnik Belli
Wpis 2
-Witaj - przywitał goscia Carlisle
-Witaj, jestem Aspen.
-a ja Carlisle, pozwól że przedstawię ci swoją rodzinę.
Aspen skinął głową, a Carlisle wskazywał na każdego kolejno.
- to moja partnerka Esme, mój syn Emmet i Rosalie, moja Córka Alice razem z Jasperem, Edward wraz z Bellą i swoją córką - Renesmee.
Aspen wyglądał na bardzo zszokowanego i zarazem zdenerwowanego
-co, córka? To ściśle zakazane, ta istota może sprowadzić na was gniew Volturi !
-nie, wybacz że nie wyjaśnienilem, Bella zaszła w ciążę będąc człowiekiem.- odparł spokojnie Carlisle.
-nie rozumiem...- przyznał Aspen
- ja mu to wyjaśnię- powiedział Edward, po czym uścisnął dłoń naszemu gościowi i poszli razem na górę.
Alice podeszła do mnie, wzięła Renesmee ode mnie i skinela głową na schody. Stałam jak wryta, co?. Podeszła do mnie i powiedziała na ucho:
-idź, Edward będzie groził Aspenowi, by nie robił nic złego tobie i małej.
Po czym odwróciła się i zniosła małą do kuchni na obiad. Westchnełam, no cóż jest przewaźliwiony- pomyslalam I poszłam na górę.
Miała rację Edward ,, zamaszyscie" gestykulowal a Aspen powtarzał że nawet o tym nie myślał.
Wieczorem poszłam z Edwardem i małą do naszej chatki. Nessie usunęła na moich rękach, zanioslam ja do kolyski i zawedrowalam do naszej sypialni, gdzie Edward siedział wzburzony.
-co się stało?-zapytałam
-wiesz on myślał o tobie, fantazjowal o tym jak fajnie by było gdybyś ty i on... nawet nie chcę o tym myśleć...
-kotku kocham tylko ciebie-pocieszyłam go
-wiem ja ciebie też- odparł
I zajęliśmy się sobą ... wiedziałam że jutro da pokaz że jestem jego przy Aspenie, no cóż...
I jak podoba wam się? Przepraszam za błędy ale pisałam na telefonie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz