Pamiętnik Belli
Wpis 6
Podążyłam za Leah do kuchni, w tym czasie Aspen wziął Renesmee na spacer.
- no co tam? -powiedziałam zajmując miejsce naprzeciw Leah przy stole.
- pewnie... pewnie już wiesz, ale jestem w ciąży!
Nie uwierzysz z WAMPIREM! Ja niewiem co o tym myśleć, proszę pomóż, tak mi wstyd że nigdy nie rozmawiałyśmy a ją tak z dnia na dzień proszę cię o rady... przepraszam..
Złapałam ją za rękę.
- Leah, hej zawsze możesz do mnie przyjść jak, jak do przyjaciółki
Uśmiechnęłam się ciepło
- zawsze- dodałam
- och Bella- i przytuliła się do mnie
Po dłuższej chwili oderwała sięode mnie
- co , co ja mam zrobić czy czy to będzie bolało??
- Tak będzie, ale będzie warto , dla niego, dla dziecka...
Chwila ciszy
- kochasz go? - zapytałam
- co? Jasne że tak, tak oczywiście
- a on ciebie?
- też, tak, tak myślę
- uhm... - mruknęłam
Rozmawiałyśmy o wszystkim, ale nadchodził już czas powrotu
- to ja spadam, Leah pa
- dziękuję ci za rozmowę naprawdę
- och nie ma za co
Wzięłam Renesmee i pobiegłyśmy do domu, tam czekała na nas nie miła niespodzianka...
~Isabella
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz